Moje wyprawy w Polskie i nietylko Polskie góry oraz inne piękne miejsca... najważniejsze: nie odwaga ale rozwaga
środa, 8 września 2010
Tatry - Deszczowy wrzesień
2-8 września 2010 - Tatry. Usłyszałem kiedyś że nie ma to jak wybranie się w Tatry we wrześniu, stabilna pogoda, mniej turystów itd. No tak stabilna... oznaczająca również że jeśli jest deszczowo to tak już na całego. Na dzień dobry, z uwagi na brzydką pogodę wybieramy się w wielką wyprawę na Nosal, widoki piękne Niestety kolejne dni ciągle pada deszcz. 5 września lekkie przejaśnienie, pad decyzja Hala Gąsienicowa przez Dol. Jaworzynki widok na giewont, a tam już śnieg mimo początku września widok na Halę Gąsienicową i niestety dalszą wędrówkę psuje "stabilna" pogoda wrześniowa... 2 dni później Sarnia... we mgle... 8 września wychodzi słońce, plan podróży spontaniczny zależny od pogody, zaczynamy od Dol. 5 Stawów przez Dol. Roztoki Siklawę A dalej... hmmm... do Morskiego Oka na kwaśnicę niebieskim szlakiem, tylko gdzie ten niebieski :) i jest MorskiePodsumowanie nie wygląda rewelacyjnie, deszcz deszcz i jeszcze raz deszcz, ale jedno wiem "pogoda we wrześniu jest stabilna"...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też kiedyś trafiłam na taką pogodę we wrześniu. Pamiętam również śnieg na Giewoncie już w połowie sierpnia (`95). Tak więc bywa różnie.
OdpowiedzUsuńW sierpniu śnieg? Ja w październiku 2012 tak przemarzłam na Nosalu jak nigdy. Nie tyle zimno co wiatr był okropny :/
OdpowiedzUsuń